Wczesne lata

Led Zeppelin został założony z inicjatywy Jimmy’ego Page’a, muzyka sesyjnego, który miał na swoim koncie współpracę m.in. z Them czy The Kinks. W 1966 dołączył on do bluesowo-rockowej grupy The Yardbirds w miejsce basisty Paula Samwella-Smitha. W niedługim czasie porzucił gitarę basową na rzecz elektrycznej i tym sposobem utworzył podwójny line-up z Jeffem Beckiem. W październiku 1966 Beck odszedł, a sam zespół, zmęczony nieustannym nagrywaniem i koncertowaniem, chylił się ku upadkowi. W tym okresie Page chciał sformować supergrupę – w składzie poza sobą widział także Becka oraz sekcję rytmiczną The Who – Keitha Moona oraz Johna Entwistle. Brał także pod uwagę wokalistów takich jak Steve Winwood oraz Steve Marriott. Grupa w takim kształcie nigdy nie powstała, aczkolwiek Page, Beck, Moon wraz Johnem Paulem Jonesem nagrali utwór „Beck’s Bolero”, który w 1968 trafił na album Jeff Beck Group zatytułowany Truth.

The Yardbirds tymczasem przestał istnieć, a ostatni występ miał miejsce w lipcu 1968 w Luton College of Technology w Bedfordshire. Zespół miał zobowiązania koncertowe na terenie Skandynawii, wobec czego perkusista Jim McCarty i wokalista Keith Relf upoważnili Page’a oraz pozostałego w składzie Chrisa Dreję do posługiwania się nazwą „The Yardbirds” aby owe zobowiązania wypełnić. Page i Dreja rozpoczęli formowanie nowego składu. Pierwszym kandydatem Page’a w roli wokalisty był Terry Reid, który odmówił i polecił pochodzącego ze Stourbridge Roberta Planta, który śpiewał w formacjach Band of Joy oraz Hobbstweedle. Plant przyjął propozycję, a sam zarekomendował byłego perkusistę Band of Joy – Johna Bonhama, znanego jako „Bonzo”. W tym czasie Dreja zmienił życiowe plany i postanowił zostać fotografem (został potem autorem zdjęcia, zamieszczonego na odwrocie debiutanckiego albumu Led Zeppelin), a tymczasem John Paul Jones za namową swojej żony skontaktował się z Page’em w sprawie wakatu basisty. Jako że gitarzysta znał Jonesa już z poprzednich sesji, zgodził się na jego kandydaturę. Tym sposobem skład został skompletowany.

Menedżerem zespołu został Peter Grant, który piastował tę funkcję przez cały czas istnienia Led Zeppelin. To głównie dzięki jego talentowi menedżerskiemu i sile perswazji wobec promotorów zespół osiągał tak dobre wyniki finansowe. W tym miejscu można dodać, że nie było w ogóle żadnej formalnej umowy między Grantem a Led Zeppelin, de facto był on traktowany jako piąty członek zespołu przez cały okres jego funkcjonowania. 12 sierpnia 1968 czwórka muzyków po raz pierwszy zagrała ze sobą w niewielkim pomieszczeniu, znajdującym się pod sklepem muzycznym przy Gerrard Street w Londynie. Page zaproponował, aby zagrać „Train Kept A-Rollin'”, bluesa spopularyzowanego przez Johnny’ego Burnette’a, którego cover swego czasu przygotował The Yardbirds. Jones: „Gdy tylko usłyszałem grę Johna Bonhama, wiedziałem że wszystko wypali… Od razu staliśmy się zespołem”.

Przed wyjazdem na półwysep skandynawski, grupa wzięła udział w nagraniu albumu Three Week Hero P.J. Proby. Pochodzący z tego wydawnictwa „Jim’s Blues”, gdzie Plant zagrał na harmonijce, był pierwszym utworem studyjnym nagranym razem przez przyszłych członków Led Zeppelin. Formacja pod nazwą The New Yardbirds wyruszyła w trasę po Skandynawii, dając pierwszy występ 7 września 1968 w Gladsaxe Teen Clubs w duńskim Gladsaxe. W październiku lub w listopadzie zespół przystąpił do nagrywania debiutanckiego albumu na podstawie zestawu utworów, które wykonywał na żywo. Koszty dziewięciodniowej sesji, wynoszące dokładnie 1782 funty, pokrył Page. Po zrealizowaniu albumu Page został pozwany przez Dreję – ten utrzymywał, że gitarzysta mógł używać szyldu The New Yardbirds tylko na potrzeby zakończonej właśnie trasy. Autorstwo nowej nazwy zespołu, przyjętej 25 października, przypisuje się Entwistlowi i Moonowi z The Who – stwierdzili oni bowiem, iż supergrupa z nimi na pokładzie plus Page i Beck pikowałaby w dół jak „ołowiany balon” (lead baloon). Następnie Peter Grant zaproponował, aby wyrzucić literę „a”, by nikt nie wymawiał pierwszego członu nazwy jako leed. Słowo baloon zostało zastąpione przez zeppelin, tak ukuto nazwę Led Zeppelin, będącą dla Page’a wyrażeniem symbolizującym jednocześnie ciężar i lekkość. Rozpatrywano wówczas także: The Mad Dogs, The Mad Boys oraz The Whoopie Cushions.

Peter Grant okazał się sprawnym menadżerem i udało mu się w październiku 1968 wynegocjować z Atlantic Records 200 000 dolarów tytułem zaliczki dla zespołu, była to w owym czasie najwyższa suma przyznana nowo powstałej grupie. Atlantic podpisał kontrakt, nie zobaczywszy, ani nie usłyszawszy Led Zeppelin, tylko na podstawie rekomendacji, jakiej udzieliła Dusty Springfield. Umowa gwarantowała grupie pełną swobodę decyzji w sprawach terminów tras koncertowych, nagrywania kolejnych albumów, wybierania utworów na single (ta kwestia miała być w przyszłości wielokrotnie weryfikowana) oraz pełną swobodę w kwestii zawartości muzycznej albumów. W rodzimej Anglii sprawy nie szły aż tak dobrze, Grantowi nie udało się zdobyć kontraktu na rynku brytyjskim (odmówiła m.in. wytwórnia EMI), zespół nie cieszył się dobrą opinią, występował za bardzo niskie stawki w wysokości około 150 funtów. Plant narzekał na swoich rodaków: „Ludzie w Anglii najpierw się rozglądają, czy inni klaszczą, zanim sami zaczną klaskać. I opierają się na tym, co pisze muzyczne prasa, zanim stwierdzą, czy kogoś lubią. Są jak owce”.

Led Zeppelin I

Grupa już jako Led Zeppelin dała swój pierwszy koncert 25 października 1968, na University of Surrey w Guildford, a następnie odbyła krótkie brytyjskie tournée. Pod koniec tego samego roku promotor Richard Cole zorganizował trasę w Ameryce Północnej, obejmującą wschodnie i zachodnie wybrzeże – pierwszy występ na amerykańskiej ziemi miał miejsce w Denver 26 grudnia 1968, natomiast Cole stał się z czasem główną postacią w kwestii organizacji tras Led Zeppelin. Było to jedyne tournée, gdy zespół odgrywał rolę supportu Iron Butterfly, a potem Vanilla Fudge. Pojawił się wówczas niespodziewany kłopot – część publiczności wychodziła po występie Led Zeppelin i nie była zainteresowana koncertem głównej gwiazdy.

Led Zeppelin I ukazał się najpierw w USA 12 stycznia 1969, brytyjska premiera nastąpiła kilka miesięcy później, 31 marca. Stephen Erlewine napisał, iż album był „punktem zwrotnym w rozwoju hard rocka oraz heavy metalu”. Niewątpliwie taki charakter miały wydane jako single utwory „Good Times Bad Times” oraz „Communication Breakdown”, co nie zmienia faktu, iż przedstawiona twórczość była mocno zakorzeniona w chicagowskiej odmianie bluesa (zwłaszcza „Dazed and Confused” czy „How Many More Times”). W zestawie znalazły się także dwa standardy Williego Dixona: „You Shook Me” i „I Can’t Quit You Baby”.

Album, promowany hasłem Led Zeppelin – the only way to fly, otrzymał początkowo nieprzychylne recenzje w prasie. John Paul Jones: „Mieliśmy wtedy słabe notowania. Z jakiegoś powodu nikt nas nie chciał nawet znać. Pojechaliśmy do Stanów i tam przeczytaliśmy recenzję naszego pierwszego albumu w Rolling Stone, że jesteśmy kolejną brytyjską grupą wokół której robi się tylko niepotrzebny szum. Nie mogliśmy w to uwierzyć. W naszej naiwności sądziliśmy, że nagraliśmy dobry album, po czym obrzucono nas błotem. Dlatego potem byliśmy ostrożni jeśli chodzi o prasę, staraliśmy się jej unikać, zresztą ze wzajemnością. Udało się nam tylko dlatego, że zagraliśmy masę koncertów i zdobyliśmy reputację dobrego zespołu grającego na żywo”. Wiesław Weiss tak podsumował dzieło: „Płyta była jednym z pierwszych rzeczywiście doskonałych artystycznie przejawów estetyki rocka, a po latach okazała się niewyczerpanym źródłem natchnienia dla bardzo wielu muzyków, zwłaszcza hardrockowych i heavymetalowych”. Album uplasował się na dziesiątej pozycji Billboard, w rodzinnej Anglii zdobył pozycję szóstą, natomiast w lipcu uzyskał status złotej płyty. Gaża zespołu w tym czasie wzrosła do 15 000 dolarów za występ.

Po nagraniu albumu Peter Grant przystąpił do negocjacji z Atlantic Records i uzyskał warunki, jakie miało bardzo niewielu artystów – wytwórnia miała nie ingerować w żaden sposób w nagrywane albumy. Na rynku amerykańskim Led Zeppelin dotarł do 10. miejsca i utrzymał się na liście przez 73 tygodni, mimo że nie był promowany za pomocą żadnego singla.

Led Zeppelin II

Led Zeppelin II był nagrywany podczas trwających nieprzerwanie koncertów, w różnych studiach na terenie Ameryki Północnej oraz Londynie. Jones: „Byliśmy cały czas w tournée. Riffy Jimmy’ego pojawiały się szybko i spontanicznie. Wiele z nich rodziło się na scenie, zwłaszcza podczas długich improwizacji przy okazji „Dazed and Confused”. Musieliśmy je zapamiętać po to, aby mieć z czym wpaść do studia gdzieś po drodze”. Plant: „To było czyste szaleństwo. Pisaliśmy nowe numery w pokojach hotelowych, potem nagrywaliśmy sekcję rytmiczną w Londynie, w Nowym Jorku dodawaliśmy wokal, a dogrywki na harmonijce w Vancouver po to, aby ostateczny miks dokończyć znowu w Nowym Jorku”.

Album wydany w październiku 1969 okazał się większym sukcesem od debiutu i zajął pierwsze miejsce po obydwu stronach Oceanu (nota bene pozbawiając tego miejsca Abbey Road). Promowany hasłem Led Zeppelin II Now Flying', rozszedł się w liczbie 400 000 egzemplarzy podczas samej tylko przedsprzedaży. Album rozwijał pomysły, które nakreślił jego poprzednik, charakteryzował się „ciężkim, brutalnym i bezpośrednim” brzmieniem, które chętnie było wykorzystywane w przyszłości przez wielu naśladowców. Niektóre źródła określają drugą płytę Led Zeppelin jako „muzyczny początek dla heavy metalu”. W zestawie znalazły się utwory hardrockowe takie jak „Heartbreaker” czy instrumentalny „Moby Dick”, jak i opracowania bluesowe: „Bring It on Home” Sonny’ego Boy Williamsona oraz „The Lemon Song” Howlin’ Wolfa. Najbardziej znany utwór z tego albumu, „Whole Lotta Love”, został oparty na „You Need Loving” Dixona.

Grupa postrzegała swoje dzieła jako spójną całość, dlatego też protestowała przeciwko singlom, które mimo to ukazywały się na terenie Stanów Zjednoczonych – na marginesie można wspomnieć, że Grantowi udało się zablokować wszystkie próby wydania singli w Anglii, zdarzało się, że już wytłoczonych i gotowych do dystrybucji. W styczniu 1970 w takiej formie wypuszczono skróconą wersję wspomnianego „Whole Lotta Love”, która przyczyniła się walnie do wzrostu popularności grupy – płytka znalazła ponad milion nabywców i zajęła czwarte miejsce w zestawieniu Billboard. Po wydaniu drugiego albumu, zespół nadal intensywnie koncertował w Ameryce i Europie. Niektóre z występów trwały ponad cztery godziny, z rozbudowanymi improwizowanymi partiami, co jak już we wstępie wspomniano, było wówczas nowością.

28 lutego, na czas jednego koncertu w Danii, zespół został zmuszony do zmiany nazwy na The Knobs wskutek protestu ze strony Evy von Zeppelin, spadkobierczyni po Ferdinandzie von Zeppelin. Była ona bardzo niezadowolona z faktu, iż rockowa grupa użyła w swojej nazwie nazwiska jej przodka, jak sama wyjaśniała: „Mogą być sławni na cały świat, ale to nie powód, aby banda wrzeszczących małp używała czcigodnego nazwiska bez pozwolenia”. Page, który usiłował załagodzić sprawę i porozmawiać z panią von Zeppelin, tak wspominał całe wydarzenie: „Zaprosiliśmy ją za kulisy, aby się mogła z nami spotkać i przekonać się jakie miłe z nas chłopaki. Wszystko szło dobrze do momentu, gdy już opuszczała studio i zobaczyła okładkę naszego albumu z płonącym sterowcem – wtedy po prostu eksplodowała. Musiałem wiać i gdzieś się schować. Hrabina wyszła z siebie”. Pomimo wcześniejszych gróźb, Eva von Zeppelin zrezygnowała ostatecznie z procesu sądowego. Na marginesie można wspomnieć, że knob w slangu oznacza zarówno „penisa”, jak i osobę pochodzącą z wyższych sfer. We wrześniu 1970 Led Zeppelin został uznany przez czytelników „Melody Maker” za najpopularniejszą grupę, detronizując i przerywając jednocześnie ośmioletnią dominację The Beatles w tym zakresie. Niektóre źródła wskazują na dość szczęśliwy zbieg okoliczności dla rozwoju kariery zespołu: konkurencja w postaci Cream zniknęła w 1968, Blind Faith z Claptonem i Bakerem na pokładzie zakończył działalność rok później, w 1970 rozwiązano wspomniane już The Beatles, w tym samym roku zmarł Jimi Hendrix. Zatem na rynku muzycznym powstała swego rodzaju próżnia i były to sprzyjające warunki dla Led Zeppelin.

Led Zeppelin III

Przy nagrywaniu następnego albumu członkowie Led Zeppelin postanowili zmienić podejście do pracy, odpocząć po intensywnych trasach koncertowych i zaszyć się w małej walijskiej wiosce Bron-Yr-Aur. Miejsce to wybrał Plant, który w dzieciństwie odwiedził je z rodzicami. Grupa zaproponowała wówczas materiał bardziej akustyczny (co wynikało między innymi z faktu, że w Bron-Yr-Aur nie było elektryczności), nasycony w wielu miejscach elementami charakterystycznymi dla muzyki folkowej oraz celtyckiej, czym udało jej się zaskoczyć swoich wielbicieli, pierwsze reakcje na przedstawioną muzykę były raczej mieszane.

Premiera trzeciego albumu została przesunięta o dwa miesiące – okładka zawierała bowiem obrotowy element imitujący płytę winylową, co okazało się kłopotliwe w realizacji dla wytwórni. Projekt graficzny okładki został przedstawiony zespołowi w ostatniej chwili i został zaakceptowany, mimo że nie spodobał się Page’owi, który uznał go za infantylny. Wydany w październiku 1970 Led Zeppelin III reprezentował materiał dość różnorodny, akustyczne piosenki typu „Tangerine”, „That’s the Way” czy „Bron-Y-Aur Stomp” sąsiadowały z hardrockowymi „Immigrant Song” oraz „Celebration Day”. Przywiązanie do bluesa zespół manifestował w „Since I've Been Loving You”, a dla odmiany „Friends” zawierał elementy charakterystyczne dla muzyki arabskiej, hinduskiej lub północnoafrykańskiej. W zestawie znalazło się także miejsce na dwa opracowania piosenek ludowych – „Gallows Pole” oraz „Hats off to (Roy) Harper”. Wiesław Weiss napisał: „(Led Zeppelin III) był świadectwem rozwoju artystycznego. Gdy inni kopiowali z powodzeniem pomysły grupy z pierwszych płyt, ona sama odrzuciła pokusę powielania własnych osiągnięć”. Album zdołał zdobyć pierwsze miejsce w zestawieniu zarówno w USA, jak i UK, ale utrzymał się tam najkrócej w porównaniu do wszystkich pięciu pierwszych wydawnictw. Otwierający zestaw „Immigrant Song”, mimo sprzeciwu grupy, został wydany jako singel i wspiął się do Top Twenty zestawienia Billboard.

W 1970 Led Zeppelin stał się jednym z najważniejszych zespołów na świecie, którego twórczość miała wpływ na dalszy rozwój muzyki rockowej. Sukces artystyczny pociągnął za sobą również finansowy – grupa zaczęła podróżować prywatnym samolotem, nazwanym The Starship (początkowo był to Dassault Falcon, w latach 1973-1975 Boeing 720, a ostatecznie Boeing 707), wynajmowała całe piętra w hotelach podczas pobytu. Stała się także bohaterem wielu różnych opowieści, hołdujących życiu w stylu rock’n’roll. Do takich historii należał pokaz jazdy na motocyklu w wykonaniu Johna Bohnama na korytarzach Continental Hyatt House w Los Angeles czy zdemolowanie pokoju w Tokyo Hilton, co doprowadziło do wydania dożywotniego zakazu pobytu zespołu w tymże hotelu. Do tego dochodziły opowieści, często dość niedorzeczne, takie jak „incydent z rekinem” o seksualnym charakterze. Z drugiej strony Chris Welch twierdził, że wszystkie one, włączając w to legendę Led Zeppelin jako zespołu chętnie demolującego pokoje i wyrzucającego telewizory przez okna, były stanowczo przesadzone.

Led Zeppelin IV

Kolejne dzieło Led Zeppelin wstępnie zostało nagrane w nowo otwartym studio należącym do Island Records, ale ostatecznie zdecydowano się na wiktoriański dom w East Hampshire, gdzie zespół posłużył się przenośnym studiem należącym do The Rolling Stones. Album powstawał zatem w relaksujących i nastrojowych warunkach. Po dość chłodnej reakcji krytyków na Led Zeppelin III Page postanowił, że następna płyta będzie pozbawiona tytułu, a na okładce będą znajdowały się tylko cztery znaki, symbolizujące każdego z członków zespołu. Pomysł wywołał gorący sprzeciw ze strony agenta prasowego, który twierdził, że po roku przerwy w działalności koncertowej będzie to „zawodowe samobójstwo”.

Page zawsze twierdził, że był autorem swojej ikony, aczkolwiek niektóre źródła podają, że reprezentuje ona Saturna i można się na nią natknąć w księgach datowanych na 1557 rok. Niektórzy odczytywali ją jako „ZoSo”, jednak sam Page zdecydowanie odcinał się od takiej interpretacji ani też nigdy nie podał ewentualnego znaczenia. John Paul Jones i John Bonham wybrali symbole z Księgi Znaków Rudolfa Kocha, natomiast Robertowi Plantowi do gustu przypadła runa odnosząca się do mitycznego kontynentu MU. Pozbawiona jakiegokolwiek opisu okładka przedstawiała dziewiętnastowieczny obraz nieznanego artysty, zakupiony przez Planta w sklepie z antykami. Obraz był zawieszony na ścianie zdewastowanego budynku, kompozycja miała zwracać uwagę na problem degradacji środowiska.

Czwarty album Led Zeppelin ukazał się 8 listopada 1971, został uznany za magnum opus, największe osiągnięcie artystyczne zespołu. Z powodu braku oficjalnego tytułu, album zwykło się nazywać Led Zeppelin IV, Untitled IV lub też, ze względu na wspomniane symbole umieszczone wewnątrz okładki, Four Symbols, Zoso, lub Runes. W katalogach Atlantic Records można natknąć się także na The Fourth Album.

Repertuar składający się na album był dość zróżnicowany: zestaw otwierał hardrockowy „Black Dog”, tuż za nim umieszczono „Rock and Roll” którego tytuł był adekwatny do zaprezentowanego stylu. Zmianę nastroju i tempa przynosiła ballada „The Battle of Evermore” z elementami muzyki dawnej, zaśpiewana z gościnnym udziałem Sandy Denny z Fairport Convention, natomiast do tradycji bluesowej nawiązywał „When the Levee Breaks”. Największy rozgłos zdobył „Stairway to Heaven”, który wbrew naciskom ze strony wytwórni nigdy nie został wydany jako singel. Utwór rozpoczynał wolny temat akustyczny w stylu folk, z czasem dochodziły kolejne instrumenty, aby zwieńczyć całość dynamicznym hardrockowym zakończenie. Page: „Stworzyłem Stairway to Heaven, łącząc w całość kilka fragmentów, które powstały osobno. A jedno z kluczowych założeń, jakie przyjąłem, było takie, że tempo ma cały czas, od początku do końca, rosnąć. Świadomie złamałem więc pewną zasadę obowiązującą w muzyce. Mówi ona, że się nie przyspiesza, ani nie zwalnia”.

„Stairway to Heaven” został uznany za jedną z najwspanialszych kompozycji rockowych wszech czasów. Album stał się jedną z najlepiej sprzedającej się w historii muzyki rockowej, a sam zespół zyskał status supergwiazdy. Do 2006 Led Zeppelin IV znalazł 23 miliony nabywców w samych tylko Stanach Zjednoczonych (23-krotna platynowa płyta), na całym świecie – 37 milionów, stając się trzecim albumem w dziejach pod względem sprzedaży. Trzy utwory nagrane podczas sesji, „Down by the Seaside”, „Night Flight” oraz „Boogie With Stu” zostały umieszczone dopiero na Physical Graffiti. Po wydaniu albumu zespół intensywnie koncertował w Wielkiej Brytanii. Z początkiem 1972 Led Zeppelin udał się w swoje jedyne tournée na terenie Australii i Nowej Zelandii, planowany po drodze występ w Singapurze został odwołany, jako że muzycy nie zostali wpuszczeni na teren kraju z powodu długich włosów. Czerwiec wypełniły koncerty w Ameryce Północnej, we wrześniu, a potem w październiku artyści udali się do Japonii, w listopadzie nastąpiła kolejna seria koncertów w Wielkiej Brytanii. Marzec 1973 to występy w Europie: Dania, Szwecja, Niemcy, Austria oraz Francja. Karierę zespołu do tego momentu Wiesław Weiss podsumował: „Pierwszymi czterema albumami grupa wpłynęła na kierunki rozwoju rocka, ale w następnym okresie stopniowo odsuwała się na drugi plan. Nadal tworzyła muzykę przykuwającą uwagę publiczności, ale mniej oryginalną i inspirującą niż w latach debiutu”.

Houses of the Holy

Piąty album, Houses of the Holy, który po raz pierwszy w historii Led Zeppelin nosił tytuł, ukazał się w 1973. W pewnym sensie kontynuował drogę rozpoczętą na Led Zeppelin IV, bowiem w jeszcze większym stopniu uwypuklał eklektyzm zespołu – hardrockowy „Dancing Days” sąsiadował z „D’yer Mak’er” utrzymanym w klimacie reggae, „The Ocean” cechowała funkowa gitara, natomiast „The Crunge” parodiował Jamesa Browna. Poza tym zespół na większą skalę użył instrumentów klawiszowych, w tym melotronu. Powyższy stan rzeczy Page komentował: „Nagrywaliśmy to, co każdemu z nas przyszło do głowy”.

Tytułowy utwór, nagrany podczas sesji Houses of the Holy, nie został umieszczony na albumie, ukazał się dopiero na Physical Graffiti. Okładka przedstawiała grupę nagich dzieci (w rzeczywistości było ich dwoje, rodzeństwo Stefan i Samantha Gates), wspinających się do „źródła mocy” na formacji skalnej Grobla Olbrzyma w Irlandii Północnej – było to nawiązanie do powieści „Koniec dzieciństwa” autorstwa Arthura C. Clarke’a. Dość niezwykła kolorystyka zdjęcia powstała zupełnie przypadkiem, gdy technik dodał przez pomyłkę fioletową farbę do aerografu podczas edycji. Okładka, mimo że dzieci nie zostały pokazane od przodu, wzbudziła kontrowersje, została zakazana w niektórych regionach Hiszpanii oraz w tzw. Pasie biblijnym w Stanach Zjednoczonych. To nie przeszkodziło albumowi wspiąć się na pierwsze miejsce zestawień po obydwu stronach Oceanu Atlantyckiego, a towarzysząca wydawnictwu trasa koncertowa biła rekordy popularności. Na Tampa Stadium zanotowano 56 800 widzów, taka liczba przebiła dotychczasowy rekord ustanowiony przez The Beatles na Shea Stadium w 1965. Trzy lipcowe wyprzedane występy w Madison Square Garden zostały sfilmowane i 1976 w kinach zaprezentowano obraz The Song Remains the Same.

Physical Graffiti

Zakończona właśnie trasa koncertowa okazała się wyczerpująca w stopniu wprost proporcjonalnym do odniesionego sukcesu. Plant: „Gdy wróciłem do domu, w ogóle nie wiedziałem, gdzie byłem. To była inna rzeczywistość”. Co więcej, Jones, którego małżeństwo powoli obracało się w ruinę, postanowił odejść – jednak Grantowi udało się nakłonić go do zmiany zdania. Mając zatem na uwadze powyższe okoliczności, grupa podjęła decyzję, aby odpocząć od podróżowania i w 1974 skupić się na sprawach biznesowych – założyła wówczas własną wytwórnię płytową Swan Song Records. Logo ukazujące Apolla, zaprojektowano na podstawie obrazu Wieczór: Upadek Dnia autorstwa Williama Rimmera. Firma, oprócz albumów Led Zeppelin, zaczęła wydawać dzieła takich wykonawców jak m.in.: Bad Company, Pretty Things i Maggie Bell. Wytwórnia początkowo odnosiła sukcesy, jednakże w niecałe trzy lata po rozwiązaniu zespołu zakończyła działalność.

W 1975 pod szyldem Swan Song ukazał się dwupłytowy album Physical Graffiti. Jak już wcześniej wspomniano, zawierał on także utwory nagrane podczas dwóch poprzednich sesji. W swojej recenzji „Rolling Stone” napisał, że jedynymi grupami, z którymi Led Zeppelin musiał konkurować o tytuł „największego rockowego zespołu na świecie” były wówczas The Who i The Rolling Stones. Inne źródła dość krytycznie oceniły album jako „nużący zestaw zdominowany przez stereotypowe utwory rockowe w rodzaju «The Rover», «Houses of the Holy», «Night Flight», «The Wanton Song» i «Sick Again»”, pojawiały się także głosy, iż niektóre utwory były „wypełniaczami”. Najbardziej znaną kompozycją z albumu stał się „Kashmir”, wzbogacony o brzmienie instrumentów smyczkowych i nasycony orientalną aurą. Ostatecznie Physical Graffiti zdobył 16-krotną platynę w Stanach Zjednoczonych, sprawił także iż tuż po swoim wydaniu, wszystkie poprzednie albumy Led Zeppelin powtórnie zagościły w zestawieniu Top 200. Grupa udała się w tournée obejmujące Amerykę Północną, następnie w maju 1975 dała koncert pięć razy z rzędu w Earl’s Court Arena, w Londynie, który był wówczas największym tego typu obiektem w Wielkiej Brytanii.

Presence

Po występach w Earl’s Court członkowie Led Zeppelin postanowili wyjechać na wakacje i wrócić jesienią na koncerty w San Francisco. Zanim doszło do amerykańskiej trasy, Grant dowiedział się, że aby uniknąć podatku dochodowego, zespół nie może wrócić do Anglii. W sierpniu 1975 Plant wraz ze swoją żoną Maureen i dziećmi ulegli wypadkowi samochodowemu podczas pobytu na greckiej wyspie Rodos. Nie będąc w stanie występować, wokalista w towarzystwie Bohnama i Page’a udał się na Wyspy Normandzkie, aby dojść do siebie. Podczas owej przymusowej przerwy w działalności powstała większość materiału umieszczona następnie na Presence. Album, wydany w marcu 1976, przyniósł pewne zmiany w sferze muzycznej, kompozycje stały się nieco prostsze, zespół porzucił zarówno akustyczne ballady, jak i złożone aranżacje, które cechowały poprzednie wydawnictwa. Mimo że album zdobył platynę, wzbudził mieszane uczucia zarówno u fanów, jak i krytyków, pojawiły się głosy, że ekscesy i zbyt rockowy tryb życia dopadły w końcu Led Zeppelin – w tym czasie Page zaczął zażywać heroinę (czemu potem zaprzeczał), co mogło mieć wpływ na proces twórczy. Niektóre źródła oceniły Presence wyżej niż jego poprzednika, Physical Graffiti. Zdaniem Wiesława Weissa utwory w rodzaju „Achilles Last Stand” czy „Tea for One” przywoływały atmosferę nagrań z okresu największej świetności zespołu.

The Song Remains the Same

Z powodu obrażeń Planta, których wokalista doznał podczas wypadku samochodowego, Led Zeppelin postanowił wycofać się z działalności koncertowej na przestrzeni 1976. Czas ten przeznaczono na dokończenie filmu The Song Remains the Same oraz wydanie albumu koncertowego pod tym samym tytułem. Premiera obrazu, niezbyt ciepło przyjętego przez krytykę, jak i fanów, odbyła się w Nowym Jorku 20 października 1976. W Wielkiej Brytanii obraz przeszedł praktycznie bez echa, jako że zespół ze wspomnianych wyżej problemów podatkowych nie koncertował w Anglii od 1975 i miał tym sposobem problem z dotarciem do szerszej publiczności. Z komercyjnego punktu widzenia okazał się sukcesem, zarabiając około 10 milionów dolarów brutto w 1977 r. Dwupłytowy The Song Remains the Same zawierał wydłużone i rozbudowane o improwizacje wersje utworów takich jak „Moby Dick” czy trwający prawie pół godziny „Dazed and Confused” zawierający fragment „San Francisco (Be Sure to Wear Flowers in Your Hair)” Scotta McKenziego.

W 1977 działalność koncertowa została wznowiona w Ameryce Północnej i przy tej okazji 30 kwietnia zespół pobił kolejny rekord liczby widzów na stadionie (Pontiac Silverdome, 76 229 osób). W związku z popularnością zaczęły się pojawiać problemy. Podczas występu w Cincinnati Riverfront Coliseum około 70 osób zostało aresztowanych, gdy tłum zaczął szturmować obiekt, aby wedrzeć się na wyprzedany koncert. 3 czerwca na Tampa Stadium show został skrócony z powodu gwałtownej burzy, mimo że bilety były opatrzone stosowną informacją „Rain or Shine”, skutkiem czego doszło do wybuchu zamieszek. 23 czerwca, po koncercie w Oakland Coliseum, Bonham, Grant wraz z innymi członkami ekipy technicznej zostali aresztowani po tym, jak dotkliwie pobili jednego z pracowników promotora Billa Grahama. Należy wspomnieć, że Graham był wówczas jednym z najważniejszych impresario w Stanach i incydent położył się cieniem na dotychczasowej współpracy. Bonham i Grant po tym wybryku otrzymali wyroki w zawieszeniu.

Drugi z występów podczas festiwalu w Oakland, który odbył się następnego dnia, miał się okazać ostatnim na kontynencie amerykańskim. 26 czerwca Plant otrzymał wiadomość, iż jego pięcioletni syn, Karac, zmarł nagle na skutek wirusowej infekcji żołądkowej. Reszta tournée została odwołana w trybie natychmiastowym, wywołując jednocześnie spekulacje na temat dalszego istnienia grupy. Działalność zespołu uległa zawieszeniu do połowy 1978, a wokalista spędził ten czas w odosobnieniu. W tym też okresie Page coraz bardziej pogrążał się w heroinowym nałogu, a Bonham praktycznie nie rozstawał się z butelką. W październiku perkusista zdołał wraz z Davidem Gilmourem i Pete Townshendem wziąć udział w sesji albumu Back to the Egg Paula McCartneya.

In Through the Out Door

W listopadzie 1978 zespół udał się do Sztokholmu, aby zrealizować swój ostatni, jak się miało okazać, studyjny album. W roli głównego kompozytora wystąpił wówczas Jones, jako że był „jedynym trzeźwym” z całego towarzystwa. In Through the Out Door, mimo że uzyskała słabe oceny w prasie, to zdołała zdobyć pierwsze miejsce zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii, i spowodowała, że cały dotychczasowy katalog płytowy Led Zeppelin znalazł się z powrotem w zestawieniu Billboard Top 200. W sierpniu 1979, po dwóch koncertach w Kopenhadze, Led Zeppelin wystąpił w ramach Knebworth Music Festival przed widownią liczącą 104 000 widzów. W czerwcu i lipcu 1980 odbyło się krótkie europejskie tournée. 27 czerwca podczas występu w Norymberdze, John Bohnam stracił przytomność na scenie, po czym został odwieziony do szpitala. Prasa spekulowała wówczas, iż przyczyną było nadmierne spożycie alkoholu połączone z zażywaniem narkotyków. Zespół jednak zapewniał, że zdarzenie nastąpiło skutkiem przejedzenia się perkusisty.

Śmierć Bonhama, zakończenie działalności

Na 17 października planowano pierwszy od 1977 koncert w ramach kolejnego tournée w Ameryce. 24 września 1980 Bonham wsiadł do samochodu asystenta zespołu, Rexa Kinga, który miał go zawieźć na próbę w Bray Studios. Po drodze zatrzymali się na śniadanie, podczas którego perkusista spożył znaczną ilość wódki. Po przybyciu do studia Bohnam nie przestawał pić. Próby trwały do późnego wieczora, następnie zespół udał się do domu Page’a – The Old Mill House, mieszczącego się w Clewer, Windsor. Bonham podczas tego całego czasu zdołał wypić ponad dwa litry wódki. Gdy minęła północ, perkusista, który zapadł w sen, został przeniesiony do łóżka i położony na boku. Następnego dnia, o godzinie 13:45 John Paul Jones i Benji LeFevre (nowy tour manager), znaleźli go martwego. Przyczyną śmierci okazała się asfiksja wymiocinami na skutek długotrwałego spożycia alkoholu. Autopsja nie wykazała obecności żadnych narkotyków w ciele muzyka. John Bohnam został skremowany 10 października 1980, a jego prochy spoczęły na cmentarzu w Rushock w Worcestershire. Miał 32 lata.

Planowane tournée zostało odwołane, zaczęły również krążyć pogłoski, jakoby zespół miał się zastanawiać nad przyjęciem nowego perkusisty – obstawiano Cozy’ego Powella, Carmine Appice’a, Barriemore Barlowa, Simon Kirke’a oraz Beva Bevana. Członkowie Led Zeppelin postanowili rozwiązać formację i 4 grudnia 1980 wydali wspólne krótkie oświadczenie: „Chcielibyśmy ogłosić, że strata naszego drogiego przyjaciela wraz z poczuciem wspólnoty, które było między nami, skłoniła nas do podjęcia decyzji, aby nie kontynuować dalszej działalności w dotychczasowej formie”. Page: „Nie potrafię sobie wyobrazić, że oglądam się na estradzie i widzę za perkusją kogoś innego. To byłoby nieuczciwe”.